chciałbym się zapytać o dwie sprawy

co grozi, jeśli ma się dochody rzędu kilkuset złotych uzyskane w dowolny sposób przez internet (np jakieś PP albo drobna sprzedaż) a nie ma się zarej. dział. gosp.

czy w _praktyce_ istnieje jakiekolwiek ryzyko? Jeśli tak, to jak duże? na zdrowy rozum wydaje mi się nierealne, żeby jakieś służby losowo wpadły akurat do takiej osoby, ale jeśli dostaną donos, np. od konkurencji? czy łatwo jest się z takiej sytuacji wybronić? ew. jakie kary grożą (w praktyce a nie w teorii!)

--

druga rzecz dotyczy praw autorskich.
załóżmy, że ktoś sprzedaje płyty z pirackimi mp3. czy latwo mu to udowodnic? czy jego strona jest takim dowodem? kilkuset egz. u niego nie znajdą, bo nagrywa na zamówienie. I znów: jakie kary grożą za łamanie na tą skalę praw autorskich? jak to rozwiązują ludzie ze Stadionu, którzy łamią prawo na większą skalę, i jakoś sprzedają, nikt nie idzie za kratki?

interesują mnie tylko życiowe odpowiedzi (nie teoretyczne konsekwencje, tylko realne)


v'Looz Czytaj na Forum Merytorium.pl