Sluchajac narzekan ludzi z sektora uslug, przyszedl mi do głowy pewien pomysl. Polega on na wymianie usług, pomiedzy zaiteresowanymi osobami na odpowiedniej platformie barterowej. Moze przytocze przyklad. Dajmy na to ze mamy Pana Kowalskiego ktory tworzy strony internetowe. Pan Kowalski akurat nie ma zlecen wiec zapisuje sie do naszej platformy tam dostaje zlecenie od Pana X (pan X naprawia telewizory i chcialby miec strone w internecie). Po udanej transakcji wirtualne konto pana Kowalskiego jest zasilone wirtualna kwota np.+500 zł. Natomiast na koncie pana X tworzy się debet - 500 zł. Oczywiscie Pan X moglby naprawic telewizor panu kowalskiemu i byliby kwita. Pan X wykorzystal już swój maksymalny debet, teraz on musi wykonac usluge. Natomiast Pan Kowalski zapragnal troszeczke odpoczac i swoje wirtualne pieniazki przeznaczyl na tygodniowy wypoczynek w hoteliku gorskim ktory takze uczestniczy w programie platformy barterowej. Hotelik natomiast za wirtualne pieniazki wyremontowal jeden z pokoi itd...
Mysle ze wyjasnilem o co mi chodzi. Platforma taka czerpalaby zyski z prowizji od transakcji ewentualnie jakas oplata członkowska. Kazdy z uczestnikow otrzymywalby status za ilosc transakcji i komentarze, cos na wzor Allegro. Oczywiscie platforma wyposazona bylaby w forum, liste najczesciej wykonywanych transakcji (popyt na dana usluge). Taki serwis juz istnieje pod http://www.i-barter.pl ale jak widze jego oferta skierowana jest raczej do wiekszych firm. Ja chcialbym stworzyc platforme dla przecietnego Kowalskiego ktory potrafi cos robic np.studenci mogliby oferowac korepetycje. Jest jeden problem. Jak zabezpieczyc sie przed przykladowym panem X ktory zamiast naprawic telewizor ulotni sie z platformy? Myslalem o wprowadzeniu kaucji w wysokosci dopuszczalnego debetu, ale tu juz wkraczamy w obrot gotowkowy a tego chcialbym uniknac. Co sadzicie o tym pomysle?

Maciek Czytaj na Forum Merytorium.pl