Historia bez happy endu- wycena

niedziela, 30 maj 04, 00:00

Ciekawy CS dotyczący pokrywania kosztów wyceny. Jeżeli zawierasz umowę o kupno i masz pokryć koszty wyceny przeczytaj ten wątek. Chyba, że chcesz później załować!

ixion napisał/a na Merytorium.pl dnia 2004-05-30 18:20:23:

Witam serdecznie,

Pozwolę sobie opsać przygodę która spotkała mego znajomego. Prosił mnie o radę co z tym dalej zrobić, ale nie jestem prawnikiem i moje grzebanie po kodeksach wielkiego rezultatu nie przyniosło
Może ktoś coś doradzi, jeśli nie to po prostu napiszcie co o tym myślicie.

Taki sobie problemik natury moralno-prawnej.

Cytuję jego słowa:

666666; padding-left:5px;">W związku z koniecznością nabycia specjalizowanych narzędzi [znajomy jest właścicielem warsztatu samochodowego przyp.], postanowiliśmy rozważyć możliwość ich odkupienia od dużej firmy (były to narzędzia używane, częściowo niesprawne.

Spodziewaliśmy się, iż cena nie powinna przekroczyć 50% ceny rynkowej).
Firma zgodziła się odsprzedać pod warunkiem wykonania wyceny przez rzeczoznawcę i obciążenia tą wyceną nas.
Przystaliśmy na takie warunki spisując odpowiednie oświadczenie.

Niestety, koszt wyceny okazał się nadspodziewanie wysoki a łączna wartość usługi wyceny i samych narzędzi przekroczyła wartość sklepową nowych narzędzi. W związku z powyższym nie zdecydowaliśmy się na zakup.

Ale oczywiście "słowo się rzekło..." koszty wyceny trzeba było pokryć. Nie mamy co do tego wątpliwości ani żalu.

Jednakże, niezwłocznie po naszej rezygnacji, narzędzia zostały sprzedane innej firmie-nazwijmy ją X (chociaż dotychczas nikt nie wykazywał najmniejszego zainteresowania). I tu pojawia się problem-firma X nie musiała ponosić kosztów wyceny i w takim wypadku oferta cenowa była dużo bardziej korzystna.

Zdaję sobie sprawę, że podpisaliśmy oświadczenie o pokryciu kosztu wyceny, w jakiś sposób czujemy się oszukani - i nie wiemy czy takie postępowanie jest zgodne z literą prawa?


I co o tym myślicie?

---
Pozdrawiam
Wojciech Machnik
i X i o n Czytaj na Forum Merytorium.pl