This page want's to use cookies for statistics, analytics, marketing and personalisation purposes. You will find more info about cookies in Privacy Policy of this site.

Czy sprzedać pomysł na usługę swojemu szefowi?

niedziela, 11 styczeń 04, 16:42

Paweł: "Mam dobry pomysł na wprowadzenie nowej usługi. Po zbadaniu rynku stwierdziłem, że jest wystarczające na nią zapotrzebowanie. NIKT jej w moim regionie nie wykonuje"

slavia napisał/a na Merytorium.pl dnia 2004-01-11 18:58:06:

Mam dobry pomysł na wprowadzenie nowej usługi. Po zbadaniu rynku stwierdziłem, że jest wystarczające na nią zapotrzebowanie. NIKT jej w moim regionie nie wykonuje, a potencjalnym klientem jest znaczna część społeczeństwa. Pracuję w miejscu, gdzie przewija się spora liczba osób, które mogłyby z tej usługi skorzystać. Gdyby mieli taką możliwość. Niektórzy nawet o nią pytają. Stąd moje wnioski o zapotrzebowaniu. Dodam, że chodzi o wykonywanie usługi profesjonalnie na profesjonalnym sprzęcie, którego również nikt w moim regionie nie wykorzystuje do tego celu i z tego, co wiem, nie posiada. Nie będę pisał o co chodzi, bo nie to jest tematem Uśmiech. Sprawa ma się następująco:
Wiem, że gdybym założył działalność gospodarczą i zainwestował w odpowiednią reklamę to po jakimś czasie zacząłbym zarabiać. Problem w tym, że nie mam odpowiednich na ten cel funduszy i doświadczenia w prowadzeniu biznesu. Mogę z kolei wprowadzić usługę poprzez mojego pracodawcę, który wykorzysta to pod swoim logo i swoją nazwą firmy. Tutaj jestem anonimowy, ale sukces zarobienia jest pewny. No i nic mnie to prawie nie kosztuje (choć zarobionymi na tym pieniędzmi dzielę się z szefem, a raczej on dzieliłby się ze mną). On prowadzi księgowość, pozyskuje klientów, itp.
Z drugiej jednak strony nie mam tutaj możliwości wypromowania siebie. (A chciałbym później rozwinąć działalność poza firme, w której obecnie jestem zatrudniony) Klienci, których pozyska pozostaną jego klientami, gdy zechcę się usamodzielnić, lub gdy mój szef zrezygnuje z moich usług i zdecyduje się zająć tym osobiście. Czyli: ja wykonuję usługę, on mi płaci część.
Podsumowując:
Gdyby sie układ z szefem rozpadł musiałbym zaczynać od zera, a nawet mniej, bo moi usługobiorcy pozostaliby przy szefie. Wtedy już w moim regionie nie miałbym większych szans na wypromowanie siebie, bo przedsiębiorstwo w którym pracuję ma wyrobioną markę i ma stabilną pozycję na rynku. W tym przypadku wypromowanie siebie to kilkakrotnie więcej pracy i pieniędzy, niż teraz.
Jeden:
Pozostaję przy firmie szefa - mam zapewnione utrzymanie, zarobek, premie od utargu, jakąś tam stabilizację finansową. Moja sytuacja życiowa nie pozwala mi teraz na zbyt wielkie ryzyko.
Dwa:
Zakładam firmę (brak wiedzy i doświadczenia w kwestii zarówno przepisów prawnych jak i księgowości itp.) Promuję usługę (tutaj już mam większe pojęcie), opłacam wszystko, czyli założenie działalności, wynajem lokalu, reklama, księgowość itp. (brak funduszy... :cry:
Prawda, że to poważny dylemat?
Jeśli ktoś może napisać cokolwiek, proszę. Czasem jedno słowo zmienia spojrzenie, lub uświadamia. Może zrozumiem coś, czego do tej pory nie widziałem...
Dziękuję
Paweł Czytaj na Forum Merytorium.pl

© Ekademia.pl | Polityka Prywatności | Regulamin

Powered by
powered by IMPLE