Któregoś słonecznego poranka zapytałem mojego przyjaciela, co takiego robi w życiu, że ma czas na rodzinę, dzieci, swoje hobby, a zarazem prowadzi firmę i zarabia odpowiednio dużo, żeby żyć na satysfakcjonującym poziomie, na który w większości ludzie "harują" (przepraszam za słowo) dzień i noc, nie mając tyle czasu dla rodziny, a co dopiero siebie samego?
Odpowiedź wcale nie była taka oczywista i dochodziła do mnie przez dłuższy czas. Nie uczą tego na studiach. Po kilku filozoficznych wywodach, które wówczas mnie denerwowały, zaproponował, że pokaże mi swoją firmę i to jak pracuje, jak tylko będę na to gotowy.
Bardzo mnie to interesowało, poza tym przyjaźniliśmy się, odwiedzałem go przez całe lato, widziałem jak bawił się z dziećmi, w między czasie rozmawialiśmy, piliśmy cudowną kawę... do dziś czuję jej aromat... bawiliśmy się jego laptopem. Czasem gdzieś zadzwonił, czy poklikał w komputerze, ale ani razu nie odczułem, żeby mnie ignorował. Byłem jego gościem i czułem się ugoszczony.
W każdej wolnej chwili siedziałem u niego, raz w ogródku, patrząc jak dzieci uciekają od wody z automatycznego zraszacza trawnika, raz w kuchni podczas posiłków rodzinnych, czy też po prostu w salonie, przed telewizorem. Jak tylko miałem wolne, jechałem do niego. W ten sposób minęło nam całe lato i jesienią trochę niepewny siebie zapytałem, czy może pokaże mi w końcu tą swoją pracę, co mi obiecywał przed wakacjami. Spojrzał na mnie wymownie i wtedy zrozumiałem. Wszystko co do tej pory robił, klikał w laptopie, odbierał telefon, to była jego praca. "Przecież to praca marzenie!" pomyślałem. Wszystko dzięki dostępowi do sieci i wypracowanemu systemowi przez miesiące, a może nawet lata. Zrozumiałem, że być może nie od razu, ale również mogę tak pracować, kiedyś do tego doprowadzę. "Internet to medium, dzięki któremu to wszystko jest możliwe, przecież to takie proste!"
Możesz nie wychodząc z domu czy biura zarobić drugie, czy trzy razy tyle. Powiesz, że znasz starą szkołę sprzedaży i kto jak kto, ale Ty na pewno wiesz jak sprzedawać. Oczywiście, muszę się z Tobą zgodzić, bardzo prawdopodobne, że to ja powinienem się uczyć od Ciebie. Doświadczony sprzedawca przecież zawsze wie jak sprzedać produkt lub usługę, którą sam zna najlepiej. Może jednak zechcesz poszerzyć swoją niewątpliwą wiedzę o kilka ważnych zasad, których nie uczono dwadzieścia, czy dziesięć lat temu? Doczytaj do końca, zajmie Ci to zaledwie 5 minut, na pewno nie pożałujesz.
Może tylko czekasz, aby ktoś pokazał Ci te kilka kroków, pokazał właściwą drogę, a Twoja firma nie tylko nie pozostanie w muzeum przedsiębiorców, ale wskoczy kilka poziomów wyżej, dzięki idealnemu połączeniu doświadczenia Twojego i Twojej firmy, a także moich wskazówek dotyczących najnowszych technologii internetowych.
Zrobiono badania, z których wynika, że 15% respondentów nie wyobraża sobie życia bez Internetu. Uwierzysz? Przy czym aż 25% Polaków używa sieci jako narzędzie pracy, a połowa badanych przyznała, że to właśnie Internetu używa do szukania wszelkich informacji. Nie pamiętam dokładnych danych, stąd te okrągłe liczby, wiem, że pewnie ciekawiej wyglądałoby 14,92%, czy 50,33%, ale skupmy się na tym co można wywnioskować z tych badań. Te 50% mówi samo za siebie – ta ogromna liczba osób szukających informacji w Internecie powiększyła się na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Liczba się zmieniła, tak samo jak niektóre zasady handlu zmieniły się wraz z upływem tego samego czasu.
Jak widzisz nie są to trudne zasady, łatwo się do nich zastosować, nie wiedząc nawet początkowo, że się do nich stosuje. A co by było gdybyś posiadł wiedzę, która pozwoliła by Ci pokierować swoimi działaniami i nie robił tego nieświadomie?
Od: Michał Welliński
Do: Przedsiębiorcy, tacy jak Ty
TEMAT: Raport o potędze e-maila i Internetu
Od 2016 roku przeprowadzałem ankietę, w której respondenci mieli wypowiadać się na temat Internetu, oraz e-maili które otrzymują. Celem ankiety było sprawdzenie jak bardzo Internet, a w zasadzie skrzynka e-mailowa może pomóc firmom w prowadzeniu biznesu, niekoniecznie Internetowego.
Aż 96,55% badanych stwierdziło, że dostaje na swoją skrzynkę e-mailową oferty lub reklamy dotyczące różnych produktów i usług. Aż 57,14% klientów, którzy takie e-maile otrzymali, kupiło produkt lub usługę, którego dotyczył e-mail. zaledwie 7,14% użytkowników, którzy otrzymują e-maile, za każdym razem wypisują się z list adresowych i nie są zainteresowani otrzymywaniem ofert.
Co oznaczają powyższe liczby? Otóż potwierdzają tylko, że e-mail może być potężną bronią w orężu nowoczesnej firmy. Zauważ, że robiąc to w ramach obowiązującego prawa, nic nie ryzykujesz – zaledwie 7,14% czytelników takich e-maili, rezygnuje prawie zawsze z subskrypcji newslettera, pozostali dają Ci szansę, nie zmarnuj jej!
Na pewno chciałbyś, aby 57,14% ludzi, którzy widzą Twoje reklamy, czy też czytają ulotki, zostało Twoimi klientami i kupiło od Ciebie produkt, albo usługę. To dotyczy e-mail marketingu, a to zaledwie część Twojej przyszłej przygody z siecią i Twoją firmą.
Powiesz, że prowadzisz zakład mechaniczny, albo firmę budowlaną, mały sklep osiedlowy i nie potrzebujesz jakiegoś Internetu, aby prowadzić dalej swój interes. Po części przyznam Ci rację, ale myślę, że będziesz miał takie zdanie do czasu. Oby za tydzień, czy miesiąc, nie było już za późno na wprowadzenie koniecznych zmian.
Może to jest właśnie dobry czas, aby coś zmienić, wprowadzić nowość, która w połączeniu z Twoim wieloletnim doświadczeniem zacznie tworzyć mieszankę, której potęgi dziś sobie jeszcze nie wyobrażasz? Takie zmiany wprowadzane bez presji czasu, na spokojnie, mogą dać wiele więcej niż kiedy w ostatniej chwili będziesz zmuszony je wprowadzić. Pomyśl o przyszłości swojej firmy już teraz!
Pół zawodowego życia byłem związany z handlem, drugie pół z branżą IT. Połączenie tych dwóch, na pozór odrębnych branż przyczyniło się do powstania nowoczesnej gałęzi przemysłu - e-biznesu, handlu w sieci, gdzie jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć, każde osobno wydawałoby się jakieś niepełne.
Wszystkie duże sklepy, mają strony Internetowe, umożliwiają też zapisanie się do firmowego newslettera - oni nie narzekają na brak klientów. Czemu nie miałoby to poskutkować przy mniejszym, lokalnym biznesie?
Na pewno jesteś zapracowany i nie zawsze masz czas na przyjemności, odpoczynek, czy nawet własną rodzinę. Tym bardziej trudno będzie mi Cię przekonać to przeczytania tego e-booka. Pomyśl jednak ile zyskasz nie tylko pieniędzy, ale również czasu, kiedy poznasz wiedzę zawartą w tym e-booku.
E-book został napisany konkretnie, bez zbędnego przedłużania. Dowiedz się dlaczego warto mieć stronę internetową, przeczytaj, czy na pewno Twoja strona www jest dobra i sprzedaje. Dowiedz się jak dojść do potencjalnych klientów i jak ich przy sobie zatrzymać. Jak wejść do sieci i połączyć ją na stałe ze swoim biznesem.
Gwarancja: Pamiętaj, że daję Ci gwarancję 30 dniowego zwrotu tego e-booka, rezygnację z zakupu i zwrot pieniędzy bez podania przyczyny.