Klienci nie chcą coachingu...

wtorek, 15 czerwiec 10, 00:00

Chcę się z Wami podzielić ciekawymi spostrzeżeniami po sprzedaży 2 edycji kursu "Jak napisać e-booka, który stanie się BESTSELLerem".

Chcę się z Wami podzielić ciekawymi spostrzeżeniami po sprzedaży 2 edycji kursu "Jak napisać e-booka, który stanie się BESTSELLerem".

Sprzedaż zamknęliśmy kwotą 53 tys. złotych. Sprzedaż trwała tylko 18 dni, o 7 dni dłużej niż w przypadku 1 edycji, kiedy sprzedaliśmy również na kwotę 53 tys. zł.

70% sprzedaży wygenerowaliśmy bezpośrednio z listy 7 tysięcy osób zainteresowanych produktami informacyjnymi.

Do 19 maja była tylko jedna opcja cenowa: 997 zł i w tym czasie wygenerowaliśmy ponad 70% sprzedaży.

Po 19 maja doszły nowe warianty cenowe:

197 zł - same nagrania
497 zł - nagrania i spotkania
997 zł - nagrania, spotkania i analiza konspektu
1297 zł - nagrania, spotkania, analiza konspektu i gwarancja wydania książki

1297 zł to odpowiednik 997 zł sprzed 19 maja.

I tutaj stało się coś ciekawego, czym chciałbym się podzielić.

To są dane z http://www.ekademia.pl/course/rankings.php dla okresu od 20 maja do 1 czerwca.

Cena produktu Suma Sztuk Udział w sprzedaży
197.00 12 608 zł 64 szt. 88 %
497.00 994 zł 2 szt. 7 %
697.00 697 zł 1 szt. 5 %

Niemalże wszyscy (95% osób) wybrali najtańszą opcję bez żadnego wsparcia z naszej strony - czyli bez coachingu, który jest ważny biorąc pod uwagę pytania, rozmowy i wątpliwości, które już pojawiły się na 1 i 2 spotkaniu.

Mając do wyboru samą wiedzę, ludzie wybrali samą wiedzę.

Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, że sama wiedza kosztowała najmniej. Niemniej jednak wiele osób postanowiło, że nie potrzebuje naszej pomocy.

Inna sprawa, że nagrania + audycje i analizy konspektów z 1 edycji są rewelacyjnie przygotowane i osoba zorganizowana sobie z nimi poradzi Puszczenie oczka. To nie jest po prostu wiedza, ale wiedza nastawiona na bardzo konkretny rezultat.

Po wywiadach z autorami, którzy napisali książkę po 1 edycji wiem, że dla wielu z nich kurs był sposobem na zmotywowanie się do napisania książki, o czym od dawna myśleli. Presja czasu nałożona przeze mnie i Dariusza sprawiła, że cel osiągnęli.

Jakie ja mam wnioski? Po tym i innym podobnych projektach wiem:
  1. Warto sprzedawać również samą wiedzę, bo nie wszyscy chcą wsparcia.
     
  2. Samą wiedzę warto sprzedawać później, bo nie wszyscy rozumieją, że potrzebują wsparcia i mogą zrobić sobie krzywdę wybierając samą wiedzę.
     
  3. Coaching jest cholernie ważny, aby Klienci uzyskiwali rezultaty, bo większość osób nie ma odpowiednio dużo samomotywacji, aby przeprowadzić po raz pierwszy, samodzielnie duży projekt, duże zmiany w swoim życiu.

A co do tytułu tego artykułu, jest zaczepny i moim zdaniem w większości przypadków prawdziwy. Kryje się w nim jednak pułapka. Klienci nie chcą, ale potrzebują.

Łatwiej ludziom sprzedać to, co chcą. Ale dla ciągłości biznesu lepiej, aby sprzedawał im również to, czego potrzebują.
Komentarze
Newsletter

Newsletter CzasNaE-Biznes

Cotygodniowa dawka darmowych artykułów od Piotra Majewskiego - ojca chrzestnego polskiego małego e-biznesu...

Dołącz do 98 327 czytelników